wtorek, 30 grudnia 2014

CHAPTER 33


Skarbie, nie odpuszczę. Zawsze będę się trzymał. Nawet jeśli to był sen, wciąż będę w stanie wytrzymać. Będę się trzymać, dopóki moje palce nie zdrętwieją, a twoja piękna, blada skóra nie stanie się posiniaczona. Nie chciałem cię krzywdzić, ale czasami... nie dajesz mi innego wyboru.

Harry POV

Jechaliśmy obok zachodzącego słońca. Opuściła okno, jej włosy latały wszędzie, kiedy wystawiała głowę na zewnątrz. Była bardzo spokojna, bardzo dobrze sobie radziła. Chciała po prostu kogoś zabić, aby poczuć się szczęśliwa, a ja jestem w stanie zrobić wszystko, aby zobaczyć jej uśmiech.
- Kim chcesz, aby była twoja wyjątkowa ofiara? - zapytałem. Spojrzała na mnie i pierwszy raz, odkąd pamiętam, uśmiech zabawił na jej ustach. Nie wiedziałem, co chce zrobić, ale jeśli zamierzała uczynić coś, co mogłoby skrzywdzić, któreś z nas, może o tym zapomnieć.
- Pojedźmy do miasta. - zdziwiłem się, ale zawróciłem w stronę miasta. Jak zazwyczaj, ulice są puste, a sklepowe światła migają.
- Gdzie chcesz pojechać?
- Do mojego domu. Muszę zabrać pare rzeczy, zanim cokolwiek zrobimy.

Trzecia osoba POV

To wyglądało tak, jakby czas zwolnił, drzwi do jej byłego domu poruszały się z zwolnionym tempie. Wchodziła po schodach z wielkim cieniem za sobą, który śledził ją na każdym kroku. Otworzyła drzwi do swojego pokoju i stanęła na środku dywanu. On stanął w drzwiach, czekając na to, co ma zamiar zrobić.
Patrzyła na niego z obojętnym wyrazem twarzy. Wyjęła mały pistolet, który schowała w tylnej kieszeni swoich jeansów.
- Co ty do diabła robisz? - wyszeptał przestraszony, że jeśli będzie mówił za głośno, ona zrobi coś nie do pomyślenia.
Pistolet trzymała w dłoni zwisającej przy lewym udzie. Przełknęła ślinę i przyłożyła broń do swojego brzucha. Oddech uwiązł mu w gardle i poczuł, jak jego ciało drętwieje.
- Nie. - wyszeptał.
W sekundzie znajdowała się na podłodze, trzymając za brzuch z bólu przez znajdującą się w nim kulę.
Była zwinięta w kłębek, trzymając krwawiącą ranę. Podbiegł i upadł na kolana obok niej.
- O mój boże, co do cholery!? - jego ręce były pokryte krwią, starając się jej pomóc. Usta dziewczyny wykrzywiły się w triumfującym uśmiechu. Role się zamieniły i teraz on był tym przerażonym. Kompletnie straciła rozum. I wiedział, że to wszystko jego wina.
Przejechał dłońmi po włosach, przerażony, nie wiedząc, co robić. Wtedy pobiegł po telefon w jej pokoju i zadzwonił pod 911.
- 911, co się stało?
- M-moja dziewczyna. Straciła dużo krwi i-i nie wiem, co robić.
- Dobrze, proszę się uspokoić i powiedzieć, gdzie mamy przyjechać.
- T-to 15661 Maple Street. Szybko! - był przerażony; trząsł się, widząc ją, jak zaciska zęby z bólu, który odczuwała. Wiedział, że dzwonienie na policję nie było dla niego najlepszą opcją. Do dziś był poszukiwany przez FBI, pomyślał.
- Aubrey, dlaczego jesteś tak głupia? - płakał.
Uśmiechnęła się ponownie.
- Mówiłam, że nie chcę zostać mamą.

_________________________________________________

Co za emocje! Tak mi żal Harry'ego... ;c


* jeśli przeczytałaś/eś - zostaw komentarz *

11 komentarzy:

  1. Szczerze?? Ja chce juz next!! Cos tak wlasnie czulam ze ona strzeli sobie w brzuch głupia idiotka!!!! Az sie rozbeczalam (nie wiem czemu, taak znowu zostalam nazwana nienormalną),. Dlaczego ten rozdzial jest taki krotki i dla czego musialam na niego tak długoooo czekac!!! Juz znam wszystkie te dodane rozdzialy na pamiec, bo jak tak sobie czekalam to sobie czytalam!!! Wstawisz rozdzial jeszcze dzisiaj???? Czekam na next,
    ~$andra

    OdpowiedzUsuń
  2. Niee ja prostetstuje, to dziecko i ona muszą życ!!! Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co sie dzieja?? To sie nie moze tak skonczyc!! To jest nie fer!!! Czekam niecierpliwie na next ~xoxo~( sorki ze w odpowiedzi ale inaczej nie moge wstawic )

      Usuń
  3. Jejku, mi też bardzo żal Harry'ego :(( Czekam na następny. Pewno w sylwestra nie będziesz miała czasu, ale po sylwestrach szybko wstaw! :D Świetny i przykry ://

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale bidny Harry i jaka z niej idiotka no po prostu czekam na nn . Xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne, mam pytanko. Ile części ma to opowiadanie?? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie pomyślałabym że zabije dziecko...
    Nawet jej się nie dziwię
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! Zostałaś nominowana do Libster Blog Award!
    Więcej informacji u mnie
    saveytonight-louistommo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń