piątek, 5 września 2014
CHAPTER 18
Aubrey POV
Nie mogę uwierzyć, że odeszli. Mogłam zostać uratowana i wrócić do domu. Do moich rodziców, którzy prawdopodobnie zostawiliby mnie w domu, ale byłabym bezpieczna. Chcę wrócić do domu i leżeć w łóżku i oglądać telewizję i jeść, bo nie jadłam nic od paru dni. Burczy mi w brzuchu co pięć minut i nie tylko o to chodzi, jestem zdesperowana, aby wziąć prysznic. Teraz leżę na zimnej podłodze, moje włosy to jeden wielki bałagan i mam nową bransoletę na kostce. On chce mnie zniszczyć, ale nie dam się. Zapłaci za wszystko, co mi zrobił; za Johnny'ego. Tak bardzo chcę zemsty, chcę, aby czuł taki ból na swoim ciele, jaki ja czułam, kiedy zobaczyłam ciało mojego martwego chłopaka. Mówiąc o diable, wchodzi tu, gdzie jestem, siada na krześle zaraz obok mnie i przygląda się, jakbym była jakimś dziwnym stworem.
- Dzisiaj pójdziesz wziąć prysznic i zjesz coś. - podnosi mnie i od razu czuję się zdegustowana jego brudnymi, kryminalnymi dłońmi. Wchodzi do małej łazienki i sadza mnie przy zlewie, odwraca się w stronę prysznica, czeka do momentu, aż woda zrobi się ciepła i odwraca się, patrząc na mnie.
- Masz zamiar wyjść czy zostać tu i gapić się na mnie jak pedofil? - spojrzał na mnie ze złością i wyszedł z łazienki, trzaskając drzwiami, a ja szybko je zablokowałam. Zdejmuję ciuchy i wchodzę pod prysznic, czuję uderzenia cieplej wody, co momentalnie rozluźnia moje mięśnie. Bransoleta na nodze nie zepsuje się przez wodę i wkurza mnie świadomość, że jest niezniszczalna. Patrzę na prysznicowe półki i widzę, że ma mój szampon, którego używałam i płyn do mycia ciała. Szybko myję siebie i włosy i wychodzę, aby zorientować się, że nigdzie nie ma ręczników. Co mam teraz zrobić, potrzebuję nowych ciuchów, moje są brudne i podarte przez ucieczki, upadki, chowanie, i teraz przez pobicie. Wyglądam przez drzwi łazienki i rozglądam się wokół, nikogo nie ma.
- Harry?! P-potrzebuję ubrań i ręcznika. - wychodzi z pokoju i przystaje, kiedy mnie widzi, wciąż jestem za drzwiami, a on nie rusza się z miejsca.
- Harry? Potrzebuję ręcznika i ubrań, masz jakieś? - mruga kilka razy przed wyjściem. Mrużę oczy i spoglądam w lustro pierwszy raz odkąd tu jestem. Wyglądam okropnie, moja twarz jest posiniaczona z fioletowymi siniakami na policzkach i śladami po pasie. Moje żebra zrobiły się widoczne z powodu braku jedzenia. Przed tym jak mnie porwał, odmówiłam jedzenia w tamtym zakładzie dla psychicznie chorych, a dodając dni, w których nie jadłam tutaj, mogłabym powiedzieć, że nie jadłam nic od dwóch tygodni. Jestem bardzo słaba i blada. Słyszę pukanie do drzwi łazienki i wystawiam głowę, aby zobaczyć Harry'ego, zakrywającego sobie oczy jedną ręką, i trzymającego ręcznik oraz ciuchy w drugiej.
- Cześć. - z powrotem zatrzaskuję drzwi i słyszę, jaka to ja jestem niewdzięczna, ale mam to gdzieś i wycieram swoje ciało i zakładam oversize'ową czarną koszulkę i szorty, które spadają mi do kostek. Czuję się bardzo nieswojo, mimo, że nie powinnam. Kiedy jestem gotowa, otwieram drzwi i siadam na krześle.
- Co chcesz dzisiaj robić? - opiera się o drzwi, ręce ma skrzyżowane na piersi.
- Jestem głodna ośle! - umieram z głodu i jeśli zaraz czegoś nie zjem to zemdleję.
- Nie tak się o coś prosi, kochanie. - łapie mnie za podbródek i stanowczo na mnie patrzy.
- Potrzebuję jedzenia.
- Powiedz "proszę". - jego wzrok ląduje na moich wysuszonych ustach.
- Proszę. - mówię przez zaciśnięte zęby. Wzburzony wstał i poszedł do kuchni. Zdecydowałam, że nie mogę utknąć na zawsze w tym brudnym pokoju, więc wstałam i udałam się do drewnianych drzwi. Harry jest teraz w małej kuchni i robi coś, wygląda na bardzo skoncentrowanego nad tym, co robi. Wchodzę, on wciąż nie zauważa mojej obecności. Za nim jest nóż, który przykuwa moją uwagę. Decyduję się na coś, co może się skończyć różnie.
- Co robisz? - podchodzę bliżej niego, stoi bokiem do mnie.
- Twoje jedzenie. - mówi bez ogródek, nie patrząc na mnie. Dobrze. Patrzę na to, co robi, udając, że jestem zainteresowana, ale średnio mnie to obchodzi, wyciągam rękę w stronę noża po drugiej stronie. Chowam go za plecami, czekając na niego, aż odwróci się i będę mogła go dźgnąć. Mój umysł i serce zaczynają sprzeczać się o to, co planuję zrobić. Patrzę na niego, kiedy jego uwaga skupiona jest na robieniu kanapki. To bardzo głupie, jak wiele uwagi poświęca na robienie posiłku, przecież można go zrobić w 30 sekund.
- Gdzie jest sałata... - odwraca się, aby otworzyć lodówkę, a ja podnoszę nóż gotowa do rozerwać mu skó-
- Co ty do cholery robisz? - w sekundzie zostaję przygnieciona do ściany; z rękoma nad głową.
- Więc sądzisz, że pchnięcie mnie nożem rozwiąże wszystkie twoje problemy? - wrzeszczy na mnie i zabiera nóż z rąk i wyrzuca go; ten wbija się w przeciwległą ścianę.
- Staram się być dla ciebie miły i zrobić ci coś do jedzenia, więc możesz zamknąć się i przestać planować zabicie mnie?
- Co chcesz, abym zrobiła?! Czekała, aż będziesz chciał mnie zgwałcić, albo znowu zmieszać mnie z błotem?! - nasze gniewne krzyki wypełniły cały, przerażający domek. Gapimy się na siebie, jakbyśmy ze sobą konkurowali na spojrzenia. Mój oddech staje się ciężki, dopasowany to jego.
- Może gdybyś przestała być taką arogancką suką, zacząłbym traktować cię lepiej! - zakończyłam to plunięciem na niego, jest zły i czekam na jego dłoń uderzającą mój policzek, który już i tak boli, ale nic takiego się nie dzieje. Odwraca głowę w moją stronę i ściera ślinę i patrzy, jak czekam na to, co zrobi dalej.
Pocałował mnie.
______________________________________________________________
COOOO?! Pocałował ją?! Umarłam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudny rozdział! Nie mogę się doczekać next!!!!
OdpowiedzUsuńJaki krotki i jaki zajebisty oooo pocalowal ja oswiadczam zgon.
OdpowiedzUsuńBlagam dodaj szybko nastepny :)
Pozdrawiam i czekam <3 Ania
Boskie *-*
OdpowiedzUsuńDobra, mamy kolejny zgon.
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski tylko szkoda, że krótki.
Czekam ;3
O ja... Harry to naprawdę niezły psychol, ale ciekawi mnie co będzie dalej. Pozdr ;-) Black
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały!!!! :) Ogólnie Stalked jest inne i to mi sie podoba. Nie wierze, że ją pocałował! :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Clauduśka Duśka xx.
Aaaaa < 3
OdpowiedzUsuńPocalowal ja :*
Nie moge sie doczekać następnego:)